Od 2006 roku opisywałam życie chrześcijan w Iraku a od 2009 roku kiedy powstała w Polsce FAW swoje pierwsze kroki skierowała na Niniwę do Qarakosh. Zawsze staraliśmy się wspierać chrześcijan w Iraku oraz na szlaku uchodźczym w Jordanii a wcześniej w Syrii.W całym Iraku nie tylko w rejonie Kurdystanu doszło do prześladowań i ludobójstwa chrześcijan oraz innych mniejszości religijnych jak Jezydów , o których nie wolno zapomnieć.
Tym razem chcemy przybliżyć sytuację chrześcijan w mieście Basra drugim co do wielkości w Iraku. Basra położona jest blisko Zatoki Perskiej nad rzeką Szatt al. Arab na ziemi bogatej w ropę, o którą zawsze toczyły się walki. Basra zamieszkała jest głównie przez szyitów. Ale również od wieków mieszkali tam chrześcijanie obrządku chaldejskiego.Mimo ,że chrześcijan z Basry dzieliła 500 km odległość od ISIS również odczuli prześladowania i zagrożenie życia.
A co słychać obecnie u chrześcijan z Basry ?
„Chrześcijańska społeczność Basry przygotowuje się do przeżywania okresu Adwentu, który zbliża nas do Bożego Narodzenia w sytuacji uporczywej przemocy”. „Co dwa lub trzy dni pojawiają się nowe demonstracje bezrobotnych młodzierzy i dorosłych mieszkańców Basry szukających pracy”, powiedział Alufelgi Habib Jajou, arcybiskup Chaldejski w Basrze, w rozmowie z AsiaNews. Od zeszłego roku 2017 Basra była miejscem przemocy i demonstracji ze względu na coraz bardziej krytyczną sytuację społeczno-gospodarczą. Do tego, kontynuuje prałat, dochodzą „starcia między różnymi grupami społecznymi i wyznaniowymi , którzy posługując się bronią próbują rozstrzygać spory i swoje sprawy osobiste.
Metropolia południowego Iraku od dawna jest dotknięta poważnym kryzysem wodnym (zanieczyszczenia chemią) i jest miejscem wielu demonstracji. Obywatele protestują przeciwko niskiej jakości usług publicznych, bezrobociu (10% według oficjalnych danych, ale przy szczytach do 60% wśród młodych ludzi) i endemicznej korupcji.Region Basra obejmuje około 90% zasobów węglowodorów kraju; jednak tylko 1% siły roboczej pochodzi z tego obszaru.Z powodu krwawych protestów miejscowy kościół podjął decyzję o zawieszeniu działalności kulturalnej i głoszenia nauk katechizmu. W tym czasie arcybiskup ostrzegł przed możliwą eskalacją. Dawno, dawno temu, chrześcijanie z Basry stanowili znaczną część miasta, wielu z nich było przedstawicielami klasy kupieckiej. Jednak w ostatnich latach społeczność zmalała, nawet jeśli na południu nie doświadczyła takich samych prześladowań co w Mosulu, Bagdadzie, Kirkuku czy na równinie Niniwy. „W obecnych czasach – mówi Msgr Habib Jajo z powodu złych warunków ekonomicznych i społęcznych co najmniej jedna rodzina na miesiąc opuszcza Basrę.
Tymczasem w ostatnią niedzielę setki ludzi wyszły na ulice Basry, aby zaprotestować przeciwko brakowi pracy i braku niezbędnych usług. Wśród nich było kilkudziesięciu nauczycieli, którzy pomaszerowali do gubernatora, blokując ulice i śpiewając hasła przeciwko rządowi.”Ty i Saddam Hussein,( były dyktator) to dwie strony tej samej monety.” Wiele osób nawołuje do przekształcenia tego obszaru w „region autonomiczny”, aby czerpać większe korzyści z eksportu ropy naftowej (95% całkowitej ropy naftowej w Iraku pochodzi z tego obszaru).
Mimo sytuacji kryzysu i napięcia społecznego chrześcijanie z Basry rozpoczęli obchody Adwentu w ramach przygotowań do Bożego Narodzenia. Pomimo obaw przed przemocą, mówi arcybiskup, „będziemy nadal celebrować msze i rodziny będą nadal spotykać się w małych grupach w poszczególnych mieszkaniach, udostępnianych z kolei na modlitwy i spotkania”.
Jak mówi Arcybiskup „chociaż w małym worku, specjalny Święty Mikołaj przyniesie dzieciom prezenty i słodycze i zorganizujemy małą imprezę, nawet jeśli ludzie nie lubią długo przebywać poza domem z obawy przed byciem angażowanym w demonstracje lub ataki na ulicach. Mimo trudnej sytuacji od 25 grudnia do 6 stycznia, zgodnie z tradycją, choć w tonie pomniejszym, będą wymiany pozdrowień i tradycyjnych wizyt krewnych i przyjaciół”.
Zgodnie z ostatnimi szacunkami, dziś tylko nieco ponad 10% pierwotnej populacji chrześcijan pozostaje w rejonie Basry. To tylko kilkaset w porównaniu do 3000 chrześcijańskich rodzin, które kiedyś przebywały w okolicy.”
Nadzieja dla chrześcijan w mieście Basra jest tylko w naszej modlitwie i wsparciu szczególnie dzieci. Warto przypomnieć, że we wrześniu 2015 r. lokalna społeczność świętowała inaugurację pierwszego chrześcijańskiego muzeum w południowym Iraku. W muzeum mieści się ponad 200 religijnych artefaktów, dokumentów, mebli liturgicznych, fotografii, ubrań i mebli, niektóre z nich pochodzą z XVII wieku. Wszystkie zbiory są świadectwem o życiu chrześcijan w tym rejonie.
jak można w okresie Adwentu wesprzeć chrześcijan z Iraku? od 2009 roku mamy projekt Qarakosh to miasto jest symbolem życia chrześcijan od wieków na Niniwie i w południowym Iraku. Można również poprzez Dotpay na naszej stronie – Ofiara na Syrię i Irak.
zdjęcia są ze strony Arcybiskupa Chaldejskiego Alufelgi Habib Jajou