Kilka lat temu wspieraliśmy budowę nowego klasztoru i kaplicy na terenie starej kotłowni na Zakarpaciu. Przez kolejne lata pomagaliśmy dzieciom ukraińskim oraz romskim mieszkającym w Użhorodzie. Dzięki ogromnemu wsparciu finansowemu naszych Darczyńców  mogliśmy działać. Chcielibyśmy w tym roku wrócić do Użhorodu oraz pojechać dalej do Rumunii aby wesprzeć edukację wykluczonym poprzez biedę i pochodzenie dzieciom z małych wiosek na Zakarpaciu i wzdłuż granicy rumuńskiej.

Kilka słów od naszych przyjaciół z Użhorodu

„Od przeszło 1,5 roku mieszkamy w naszym klasztorze – ta stara kotłownia, którą kiedyś pokazywaliśmy przy naszym pierwszym przyjeździe, zamieniła się w klasztor. Codziennie sprawujemy liturgię, w niedzielę są aż trzy msze. Parafia stale i regularnie się rozwija. Na obecną chwilę można mówić o 350 osobach, które regularnie uczestniczą w niedzielnej liturgii. Ojciec Justyn – jak to ma w zwyczaju – pracuje z dziećmi  dlatego przy klasztorze gromadzi się regularnie niemała grupka (50 dzieci w wieku 6-13 lat), które uczestniczą w cosobotnich zajęciach z katechezy, biorą udział w różnych wydarzeniach (jasełka, św. Mikołaj). Z dziećmi przychodzą rodzice, babcie, dziadkowie. Niektórzy dorośli później idą na kursy ikonopisania, inni trafiają do scholi parafialnej… Parafia zaczyna się rozwijać, dlatego brakuje nam miejsca na spotkania, pracę z dziećmi i dorosłymi. Zaczęliśmy więc rozbudowę naszego klasztoru o tzw. część duszpastersko-socjalną. Ma to być świetlica środowiskowa dla dzieci, aby one po zajęciach szkolnych miały swój „ciepły kąt”, możliwość odrobienia pracy domowej pod okiem jakiegoś pedagoga, zjeść ciepły posiłek… chodzi o to, aby uchronić  dzieci i młodzież przed zgubnym wpływem ulicy i różnego rodzaju niebezpieczeństwa w postaci narkotyków, alkoholu. ”

zachęcamy wszystkich do wsparcia naszego projektu Mój Dom , który przynosi dzieciom możliwość nauki, opłacenia podstawowego ubioru, ufundowanie posiłków w szkołach. Wszystko co niesie dziecku bezpieczne dorastanie w przyjaznych warunkach.