Ostatnie miesiące to nowa fala napływu uchodźców na greckie wyspy przybrzeżne. Dopływają tanimi pontonami bez żadnego zabezpieczenia , płacąc handlarzom od 5 tysięcy euro do 10 tysięcy euro. Większość z nich tu uchodźcy z Afganistanu , Pakistanu oraz z Afryki głównie z Czadu. Natomiast liczba syryjskich uchodźców znacznie zmalała z racji zmiany ich statusu oraz możliwości powrotu do swojego kraju. Pontony i łódki załadowane są głównie kobietami z dziećmi. Dlatego tylko 50% ma możliwość przeżycia na morzu .Ostatnio na wodach greckich dryfowały 3 pontony z uchodźcami , w większości były to dzieci nikt nie chciał udzielić im pomocy, sytuacja była tragiczna. Jeden z uchodźców posiadał telefon komórkowy i zadzwonił na numer 112, wtedy dopłynął do nich statek Frontex i zabrał ich bezpiecznie na brzeg. Od 2019 roku ponownie narasta ruch na morzu. Przez ostatnie miesiące na wyspy greckie dostało się ponad 20 tysięcy uchodźców , to prawie 100% więcej niż w roku 2018.Wyspy takie jak Lesbos i Mersina niestety mogą przyjąć określoną liczbę uchodźców. Lesbos jedynie do 4 tysięcy uchodźców .Na wyspie Mersina odpowiedzialny za sprawę uchodźców jest Georgios Angelopulos ale w obecnej sytuacji , która jest dynamiczna pozostaje bezradny. Uchodźcy żyją w nieludzkich warunkach, najbardziej cierpią dzieci i kobiety , które są wykorzystywane przez współobywateli. Narkotyki i prostytucja to chleb powszedni. Następny szlak odbywa się na granicy grecko-tureckiej w Orestiada. Handlarze przemycają uchodźców przez rzekę Ewros. Obecny rząd grecki podjął decyzję o wzmocnieniu granicy lądowej oraz morskiej z Turcją. Turcja po przegranych wyborach w dwóch największych metropoliach Ankara oraz Stambuł ma swoje własne kłopoty szczególnie ekonomiczne gdyż nastąpiło bezrobocie spowodowane ogromną liczbą uchodźców pracujących za mniejsze wynagrodzenie.
Do tego w ostatnim czasie dochodzi do coraz częstszych zamieszek na wyspie Lesbos. Powodem jest około 500 uchodźców , którzy uzyskali prawo do zasiłku w wysokości 500euro. Rozpoczęły się pobicia oraz podpalenia na terenie obozu. Nie mniej Grecja zaczyna powoli radzić sobie z tak dużą ilością uchodźców mimo, że wyspiarze , którzy utrzymują się z turystyki nie zawsze mają powód do zadowolenia. Grecja straciła i wciąż traci na turystyce z racji uchodźców ponieważ warunki sanitarne są w złej kondycji a plaże spełniają rolę sypialni i toalet. Problemem jest też reakcja ze strony państw środkowej Europy, które pozostawiły Grecję z jej problemem głownie z obawy przed napływem terrorystów. Następny problem , który może się pojawić w Grecji to odrodzenie się ruchów nacjonalistycznych. A to może być tylko chwila kiedy do głosu dojdą również ugrupowania faszystowskie.
Na szczęście Grecy są od wieków otwarci na przybyszy i kochają pomagać uchodźcom. Pytanie tylko jak długo bez wsparcia Europy?
tekst :
prosto z Grecji Teofil Chrisochoidis
dla FAW i Ann Media