19 stycznia miało miejsce spotkanie w Siedzibie Rządu Regionalnego Kurdystanu ( KRG) w Warszawie) pod przewodnictwem Pana Ziyada Raoof. Uczestnicy spotkania : Pomoc Kościołowi w Potrzebie – ks. Mariusz Boguszewski,SOS dla Życia – ks. Tomasz Jegierski, Pan Dziadkowiec,PAH – Grzegorz Gruca,THRIF – The Humanitarian Resources International Foundation (Holandia) – Dawid Łazowski,Polski Czerwony Krzyż – Andrzej Antoń,Caritas Polska – Marta Titaniec,MSZ – Departament Afryki i Bliskiego Wschodu – ambasador Stanisław Smoleń i FAW Fundacja Anny Walczyk.
Rozmawialiśmy o destabilizującej się sytuacji wewnętrznej w Iraku oraz o możliwości większej pomocy dla uchodźców na terenie Kurdystanu ,Turcji i Syrii. Pierwsze fale uchodźców wewnętrznych z Iraku zaczęły napływać do Kurdystanu już w roku 2010, kiedy wybuchły prześladowania irackich chrześcijan. Następnie 2011 z Syrii pierwsi uchodźcy, 2013 kiedy nasiliły się ataki ISIS w północnym Iraku w Prowincji Anbar , zwiększa się fala uchodźców. Oraz czerwiec 2014 nasilony atak ISIS w Iraku i kulminacja exodusu chrześcijan i Jezydów. Szczególnie ostatnie wydarzenia spowodowały potężny exodus uchodźców i kryzys humanitarny. Organizacje ,które spotkały się w siedzibie KRG widzą możliwość pomocy przy wspólnym działaniu na rzecz uchodźców oraz widzą potrzebę w działaniu dla przyszłości tych ludzi. Oprócz natychmiastowej pomocy trzeba tworzyć projekty z myślą o przyszłości ludzi, którzy tam pozostali lub powracają. Ponieważ zdarza się,że zaczynają wracać uchodźcy z Europy do Iraku jest natychmiastowa potrzeba na stworzenie dla nich nowych miejsc pracy, rozwoju rynku gospodarczego, rolnictwa tak zniszczonego przez Saddama Hussein’a oraz sektora małych przedsiębiorstw. To wszystko jest też szansą dla wspólnej wymiany gospodarczej Polski z Rządem Regionalnego Kurdystanu.
A rolą organizacji humanitarnych i fundacji działających w Kurdystanie jest zmiana sposobu myślenia ludzi mieszkających w tym rejonie. Muszą zacząć tworzyć przyszłość i odbudowywać zniszczone miasta i wioski. Oczywiście dopóki nie wyeliminuje się ISIS wciąż trudno o zaczęcie projektów wspierających Kurdów. Dlatego nadal jest potrzebna doraźna pomoc w obozach dla uchodźców i bezpośrednio rodzinom , które znalazły się w ciężkiej sytuacji.
Przypominamy ,że FAW pomagało w 2014, 2015 roku Chrześcijanom i Jezydom w okolicach Erbil i Duhok.Jak również po drugiej stronie granicy, na terenie Turcji w rejonie Gaziantep i w Reyhanli. W roku 2016 jest obięty naszą pomocą obóz w Bajed Kandal – pomoc medyczna dla dzieci. Przy wsparciu lokalnych lekarzy wolontariuszy możemy pomóc chorym dzieciom.
Apel lekarki Nemam Ghafouri pracującej jako wolontariusz w obozie Bajed Kandala niedaleko Duhok – Kurdystan „Zima w Kurdystanie jest ciężka , pada śnieg I deszcz oraz temperatura spada poniżej zera. Ludzie w obozach marzną i chorują częściej niż latem. Co brakuje w obozie w Bajed Kandal ? To pytanie skierowaliśmy do lekarki Nemam. Brakuje toalet , które zimą są szczególnie niezbędne. Ludzie proszą o materace większe 4m aby przykryć podłogę gdyż jest to jedynie klepisko na którym płachty namiotu leżą co potęguje zimno w namiocie. Mimo że rozdano ubrania dzieciom jeszcze około 15 nie otrzymały żadnych zimowych okryć. Brak butów dla starszych dzieci. Największym problemem jednak jest brak lekarstw a jest tak wielkie zapotrzebowanie na nie. Niestety nie możemy dostarczyć ze Szwecji ze względu na prawo dystrybucji nałożone przez władze w Duhok. Dostajemy przydziały lekarstw ale jest to kropla w morzu z tym co potrzebują lekarze. Niestety nie mamy też możliwości otrzymać od donatorów pieniędzy na zakup dodatkowych leków w Duhok gdyż na obecną chwilę nie mamy wsparcia finansowego od nikogo.”