Mosul -czy można wracaćMosul wciąż jest w ogniu a ludzie pod ostrzałem uciekają. Ale jest nadzieja na powrót.

 

Bitwa o Mosul między siłami irackimi i milicją państwa islamskiego spowodowało ucieczkę od 2014 roku wielu chrześcijan do miasta Erbil położonego w irackim  Kurdystanie.  Uciekali z miasta Mosul oraz z całej Niniwy. Niestety znają dobrze rzeczywistość, że ich powrót nie zależy wyłącznie od porażki Daesh ale od całkowitej odbudowy swoich domów, kościołów oraz cmentarzy zniszczonych i zbezczeszczonych w ciągu tych lat okupacji dżihadu . Jest to kolejnym wyzwaniem dla wszystkich nie tylko dla chrześcijan ,którzy muszą przede wszystkim odbudować zaufanie do tych muzułmanów, którzy poparli państwo islamskie, przyczyniając się w jakiś sposób do jego zwycięstwa. Niestety uwolnienie z rąk Daesh Mosulu może nie być wystarczające dla chrześcijan, aby powrócić do swojej ziemi i domów. Największym wyzwaniem jest mimo wszystko odbudowa zaufania szczególnie do sąsiadów muzułmańskich, którzy zdradzili chrześcijan zabierając ich dobytek i wydając dżihadystom.
W maju i w czerwcu powinny pierwsi chrześcijanie powracać do swoich wiosek. Takie są przypuszczenia duchownych w Erbilu. Będzie to czas, kiedy musimy pracować na odbudowę domów i serc ludzi, aby odtworzyć tę tkaninę wspólnoty rozdartą wojną. Państwo jest wezwane do spełnienia swojej roli, zapewniając wszystkim powracającym bezpieczeństwo i obronę przed najazdami i nowymi atakami na wsie na terenie Niniwy.
Nie wystarczy pokonać militarnie państwo islamskie ale trzeba uporać się z rozpowszechnioną mentalnością wielu mieszkańców Mosulu, którzy mogą się mścić oraz wciąż współpracować z Daesh.

Jak donoszą media kurdyjskie Rudaw – irackim siłom bezpieczeństwa udało się przejąć kontrolę na głównej drodze łączącej Mosul z Tal Afar w ten sposób odcinając drogę używaną do walki oraz dla dostaw i ruch bojowników ISIS.
Dlatego chrześcijanie pozostają dobrej myśli i na wiosnę chcą wrócić do siebie. Jeśli tylko uda im się odbudować domy, kościoły i cmentarze.

od 2013 roku niesiemy pomoc w Kurdystanie dla chrześcijan ,jezydów i innych mniejszości kurdyjskich, które ucierpiały w wyniku agresji dżihadystów. Projektem Mój Dom było objętych wiele rodzin a szczególnie dzieci. Dla nich chcemy przygotować ubranka i zabawki ponieważ wracają do niczego na gruzy.