To marzenie nieosiągalne aby powstały miejsca dla dzieci w Syrii czy w Kurdystanie, w których mogą wypoczywać, bawić się i uczyć jak w muzeum dla dzieci w Warszawie. Za każdym razem kiedy odwiedzam Muzeum dla Dzieci na ulicy Kredytowej 1 to widzę oczami wyobraźni dzieci syryjskie czy irackie.
Może to za wcześnie na marzenia o muzeum na wzór naszego warszawskiego tam gdzie jeszcze jest wojna i dzieci cierpią ale stworzenie im namiastki możemy już dziś. Jeśli uda nam się zebrać fundusze to w obozach w których pomagamy możemy zrealizować edukacyjny i etnograficzny projekt dla dzieci.
Dziś zostałam patriotką codzienności w projekcie” Patrioci – codzienności – rzeczy niepospolite” w Muzeum dla Dzieci w Warszawie to jeszcze bardziej zobowiązuje do przenoszenia naszych polskich wartości tam gdzie trwają konflikty i dzieci cierpią.Mam nadzieję ,że w roku 2017 będziemy wspólnie dalej pomagać dzieciom z Syrii, Iraku czy z Republiki Środkowej Afryki.