Od momentu rozpoczęcia wielkiego napływu uchodźców do Europy staramy się poznać przyczyny u źródła. Od Sahelu do Morza Śródziemnego. Byliśmy już w Egipcie, Algierii a teraz wyruszamy do Maroka. Uczyliśmy się od misjonarzy, miejscowych Duchownych oraz wolontariuszy – kim jest uchodźca.

Wielkie organizacje zajmują się globalnie sytuacją uchodźców na terenie tworzonych obozów oraz w więzieniach na szlaku przemytniczym. My spotykamy się z człowiekiem, z konkretną osobą i jego problemami. Jak mu pomóc ? jak zrozumieć jego chęć zmiany całego życia aby wyruszyć w nieznane. Może przekonać o powrocie ? Znamy życie uchodźców we Włoszech, pomagamy nigeryjskim kobietom , tym, które chcą, wrócić do kraju. Ale zanim spotkamy się w Europie widzimy je na szlaku pełne optymizmu i wiary w lepsze życie. To tylko albo aż 4 tygodnie podróży przez pustynię…

Aby wesprzeć drugiego człowieka trzeba jego poznać !

krótka myśl od Papieża Franciszka:
„Misjonarz nie może wyruszyć w drogę z sercem pełnym różnych rzeczy (wygoda), ani z sercem pustym (lenistwo), czy też z sercem poszukującym innych rzeczy niż chwała Boga (światowość). Misjonarz jest człowiekiem wolnym od tych wszystkich balastów i kajdan; człowiekiem nie posiadającym własności, żyjącym jedynie dla Pana i Jego Ewangelii. To osoba, która przeżywa drogę nieustannego osobistego nawrócenia i niestrudzenie pracuje nad duszpasterskim nawróceniem”.

W Tangerze naszym „przewodnikiem- nauczycielem „ będzie Ojciec Symeon Stachera ,Franciszkanin.
O.Symeon jest nie tylko pierwszym pomocnikiem arcybiskupa Santiago Agrelo Martíneza i proboszczem katedry. Służy również jako kapelan więźniów w Maroku. Zajmuje się uchodźcami przybywającymi tam z subsaharyjskiej Afryki, by dostać się do enklaw hiszpańskich (Ceuta i Melilla) lub przepłynąć przez cieśninę Gibraltar i wylądować w Europie.

Postanowieniem Prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego, z dnia 24 maja, w rocznicę święceń kapłańskich o. Symeon odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi. Wręczenie tego wysokiego odznaczenia państwowego miało miejsce w dniu Narodowego Święta Niepodległości, 11 listopada 2012, w Rezydencji Ambasadora Polski w Rabacie (Maroko)
Maroko jest najstarszą misją franciszkańską. Pierwsi bracia św. Franciszka – późniejsi męczennicy – dotarli tu w 1219 r. , jeszcze za czasów świętego. – Św. Franciszek miał powiedzieć: „narodziliśmy się w Porcjunkuli, ale zostaliśmy ochrzczeni w Maroku”.
Chcielibyśmy naszym  Przyjaciołom FAW przedstawić list od O. Symeona, który otrzymaliśmy w związku z naszą wizytą w Tangerze.

„Franciszkanie pracują w Maroku od 800 lat. Zajmujemy się przede wszystkim szkolnictwem, sytuacjami skrajnego ubóstwa, Dziećmi Specjalnej Troski (Chorzy z zespołem Downa). Pracujemy na rzecz ubogich, prowadzimy szereg stowarzyszeń we współpracy ze świeckimi. Wielkim polem dzialania jest migracja ludow Afryki Czarnej, ktorych tranzyt przebiega przez Maroko.

W naszych Centrach Edukacyjnych mamy cały system formacji profesjonalnej i jezykowej. Wśród 1700 uczniów 98% to muzułmanie. Do naszych szkoł chodzą normalni muzułmanie. Rodziny fundamentalistyczne nigdy by nie zapisały swoich dzieci do szkoły katolickiej. Dobry muzułmanin szuka odpowiedniej edukacji dla swoich dzieci, a to oznacza, że nie będzie ona polegać tylko na przekazywaniu wiedzy, ale również będzie kształtować charakter, wychowywać.

Podchodzimy z szacunkiem do ich wiary. Choć wynika to też z koncepcji naszej misji w świecie arabskim, która się zmieniła. Nie chodzi o nawracanie, liczbę chrztów itp., ale o to, by tych ludzi ewangelizować – sprawić, by żyli pewnymi wartościami, które wynikają z Ewangelii. Moje doświadczenie pokazuje, że ten sposób życia, który można nazwać chrześcijańskim, jest również bliski im samym. Widzą, że te wartości pomagają im lepiej żyć własnym życiem, w relacji do rodziny i społeczeństwa.

Nie organizujemy wspólnych modlitw międzyreligijnych, ale na pewno wymieniamy wiele doświadczeń duchowych. Prowadzimy ruch dla młodzieży, w który zaangażowani są uczniowie wyznający obie religie. Podczas spotkań i wyjazdów jest tam moment refleksji, wspólnej medytacji, w którym uczestniczą wszyscy. Staramy się wprowadzać w naszych praktykach edukacyjnych elementy franciszkanskiej formacji, czyli rachunek sumienia, medytacja. Rozmawiamy o Panu Bogu. To są rzeczy, które są dla nas wszystkich wspólne.
Dialog miedzyreligijny wynika z kultury europejskiej. Pojęcie dialogu nie funkcjonuje w Maroku tak jak w Europie. I często niestety jest prowadzony tylko z jednej strony. Drudzy nie czują takiej potrzeby.
W islamie jest jasno powiedziane, że religia muzułmanów jest jedyną prawdziwą wiarą i pomożemy innym, nawracając ich na islam, bo to jest dla nich zbawienne. Taka logika jest głęboko zakorzeniona w islamie. Dlatego dialog dla muzułmanina najczęściej ma prowadzić do nawrócenia tego drugiego, który nie jest jeszcze wyznawcą islamu. Pytanie, czy to w ogóle jeszcze jest dialog. Dialog, który polega na spotkaniu z szacunkiem, pragnieniu poznania drugiego i odkrycia wartości, którymi żyje inny, jest niezwykle ważny w dzisiejszych czasach. Przyszło nam żyć razem, obok siebie. I musimy nauczyć się żyć razem. Ale ta druga strona też musi go tak rozumieć, choć nie oczekiwałbym, że szybko do tego dojdzie. Przy czym dotyczy to całego Bliskiego Wschodu – nie tylko muzułmanów, ale i chrześcijan, którzy ze względu na swoją trudną historię, zamknęli się na to, co z zewnątrz. Moje spotkanie z muzulmaninem opiera się przede wszystkim na relacji w obrębie kultury. Poznajemy ich zwyczaje, jedzenie, sposób modlitwy – również w Europie. Coraz więcej osób dostrzega, że islam nie jest jednolity – nawet w Maroku muzułmanie żyją na dziesiątki różnych sposobów. Ważne jest, by w takich spotkaniach doświadczyć tego, kim tak naprawdę może być wyznawca innej religii.”

Na południe od Lampedusy. To nie tylko nasza droga do uchodźcy albo z uchodźcą to tytuł książki Stefano Liberti „A sud di Lampedusa”, w której opisał pięć lat swojej podróży szlakiem migrantów. Chciał opisać jak wygląda droga do Europy. My staramy się w naszej drodze komuś pomóc. A czy  to nam udaje się ? Pozostawiamy Państwu do oceny naszą pracę od 2009 roku.