nie ma już dobrych wiadomościWszyscy czują się opuszczenie przez resztę świata. Chrześcijanie , Jezydzi, Szabaks i inne mniejszości etniczne w Iraku. Obozy dla uchodźców wyglądają tragiczne są zalewane deszczami a ludzie nie mają ciepłych okryć. Jeszcze gorsze wiadomości od sióstr zakonnych do nas docierają.

Codziennie pytana jestem co z pomocą finansową i humanitarną? Pamiętacie Państwo sierociniec z Qarakosh na który przekazywaliście pieniądze? jest całkowicie opuszczony z powodu strachu przed mordercami z ISIS. Siostry Franciszkanki i dzieci oraz opiekunowie schronili się w Ankawa( dalsza dzielnica miasta Erbil) zamieszkują w różnych miejscach takich jak namioty na ulicy oraz w garażach a niekiedy w domu rodziny kurdyjskiej. Obozy dla uchodźców są pod wodą ( pora jesienna w Iraku) ,nie mają ciepłych okryć dla dzieci ani dla dorosłych. Wydawane posiłki przez miejscowe parafie są opłacane z darów ale i to jest na wyczerpaniu. No właśnie jak to jest z tą pomocą niesioną przez duże organizacje ? W Polsce też zbierane są ogromne kwoty dla chrześcijan w Iraku. Co zrobili do tej pory? Siostry informują mnie codziennie o sytuacji dzieci, która jest smutna. Nasze wszystkie uzbierane pieniądze czekają na przekazanie. Dlaczego to tak długo trwa ? ponieważ siostry proszą aby te pieniądze im bezpośrednio przekazać a my dopiero możemy to zrobić jak postanowieniem innej dużej organizacji , która nas i nasz transport zabierze specjalnym samolotem , wyruszymy do Erbil. Czekamy na wiadomość kiedy lecimy.

Bardzo prosimy o dalsze wspieranie szczególnie dzieci z którymi , mamy nadzieję, się spotkać.

Codziennie zabijane są dzieci w drastyczny sposób znęcają się nad nimi mordercy z ISIS. Tak drastyczne zdjęcia do nas docierają że nie można ich oglądać. Rozpacz ludzka jest przytłaczająca. Dziewczynki i chłopcy są gwałceni i torturowani. To samo z kobietami branymi na niewolnice i sprzedawane. Nawet jak to się skończy to oni już nie wrócą do „żywych”.

Anna Walczyk