Potrzebne jest nasze wsparcie aby wiedzieli, że pamiętamy o nich. Ponownie chcemy wyruszyć do miejsc zamieszkanych przez rodziny koptyjskie aby pomóc finansowo w podnoszeniu edukacji dzieci oraz wspieranie medyczne i rehabilitacyjne.
W maju 2017 roku głośno było we wszystkich mediach o zbrodni dokonanej na chrześcijanach egipskich. Zamaskowani sprawcy zaatakowali rano z broni maszynowej dwa autobusy, którymi chrześcijańscy Koptowie udawali się do klasztoru św. Samuela w prowincji Al-Minya 200 km na południe od Kairu. Zginęło co najmniej 26 osób, a 25 odniosło obrażenia. Udało nam się dotrzeć do rodzin ofiar jeszcze w maju 2017 roku przekazując finansowe wsparcie dla najbardziej potrzebujących.
Przypominamy nasz raport z pobytu w Egipcie
Spotkaliśmy się z rodzinami , których członkowie przeważnie ojcowie, zostali zabici w drodze do monastyru Św. Samuela. Jechali w piątek po pracy w celu odprawienia liturgii w większym gronie. Nie wszyscy planowali swój udział ale za namową bliskich wyruszyli drogą przez pustynię 30 km od miasta Minya. Tam za niskich pagórków zostali zaatakowani przez grupę kilkunastu mężczyzn. Nie mieli szans ukryć się przed strzałami z karabinów. Prawie wszyscy zginęli 28 osób. Zostali zabici w samochodach i w autobusie pełnym pielgrzymów. Jedna osoba ranna , która przeżyła widziała twarze zabójców również słyszała ich język między innymi dialekt libijski. Niestety policja ani rząd nie będą poszukiwać sprawców ze względu na sytuację polityczną wobec chrześcijan jak również trudności geograficzne. Granica miedzy Libią a Egiptem praktycznie nie istnieje, obszary pustynne są niemożliwe do kontrolowania to samo dzieje się na półwyspie Synaj całkowicie opanowanym przez terrorystów z PI oraz z Hamasu wydostających się z Gazy korytarzami podziemnymi. Smutne były nasze spotkania z rodzinami męczenników tak tu nazwanymi przez egipski kościół, gdyż przybyłam w ostatnim dniu trwania 40 dniowej żałoby. Świeże rany nie zagojone , w domu żałoba , dzieci i wdowy w rozpaczy. Stracili najbliższych, świat się zawalił. Wcześniej wspólnie z miejscowymi księżmi ustaliłam rodziny, którym nasza pomoc finansowa najbardziej będzie potrzebna.
Dodatkowo kilka słów o naszej pracy w 2017 roku :
Pisaliśmy o bardzo ubogiej kairskiej dzielnicy al Matareja , w której wybraliśmy rodzinę chrześcijańską z 5 dzieci i którą postanowiliśmy odwiedzić. Najstarsi chłopcy chorowali na zanik wzroku i kłopoty z nerkami spowodowane zanieczyszczoną wodą kairską. Nawet nie wiem czy nie chorują na bilharacje. Są to pasożyty dostające sie do krwi właśnie z brudnej wody i niszczące organy. Ojciec dzieci nauczyciel muzyki liturgicznej Kościoła koptyjskiego nie nadąża z utrzymaniem rodziny tym bardziej , że na świat przyszły trojaczki. Starsi chłopcy potrzebowali wsparcia aby móc kontynuować naukę i zakupić książki do dodatkowych zajęć i przede wszystkim wykupić leki.
Niestety ponownie w tym roku jest głośno o prześladowaniu Koptów.
Jak poinformowały egipskie media w Egipcie znaleziono opata koptyjskiego klasztoru w Wadi al-Natrun, biskupa Epifaniusza. To kolejne zabójstwo po zamachach islamistów na prawosławne kościoły w Niedzielę Palmową. Wówczas śmierć poniosło 47 osób, a ponad sto zostało rannych. Natomiast w grudniu w zamachu na kościół w Kairze zabitych zostało 29 osób.
Chrześcijanie stanowią ok. 10 proc. 90-milionowego społeczeństwa Egiptu. Potrzebują naszego duchowego wsparcia a jeśli możemy również pomagać finansowo to jest to dodatkowa ogromna pomoc.
Wystarczy przekazać darowiznę na projekt Mój Dom z dopiskiem Egipt. Zebrane pieniądze przeznaczymy na chore dzieci z rodzin chrześcijańskich zamieszkujące dalekie południe Egiptu aż do pierwszej Katarakty , Asuan, Luxor i okoliczne wioski. Ponownie odwiedzimy dzieci z Rozegat , które pilnie potrzebują sali gimnastycznej oraz odwiedzimy dzieci niesprawne umysłowo potrzebujące sprzętu rehabilitacyjnego.
Bardzo prosimy o wsparcie koptyjskich dzieci oraz ich rodzin aby nie musiały opuszczać Egiptu i wyruszać w drogę do Europy w poszukiwaniu bezpieczeństwa.