Tartous nadzieja na pokójW wielkim chaosie ogarniającym Europę jest trudno mówić o tych co wciąż potrzebują naszego wsparcia. Wiele osób się zbuntowało przeciwko pomaganiu uchodźcom widząc w nich jedynie muzułmanów a tym samym zagrożenie. Teraz to jest sprawdzian dla wszystkich nas czy jesteśmy odpowiedzialni za innych czy strach jest naszym głównym doradcą. Otrzymaliśmy list od siostry Marie z Tartous dokąd wysyłane zostały pieniądze na pomoc dla dzieci.

Wspaniale zostało wykorzystane nasze wsparcie , dzieci miały zorganizowane kolonie letnie a teraz dostaną przybory szkolne. Jeśli jesteś za tym aby pomóc zostać chrześcijanom w Syrii czy w Iraku wesprzyj je .Każda twoja darowizna przekazana dzieciom umożliwi im edukację i schronienie w ich własnym kraju. Duchowni bardzo starają się wytłumaczyć chętnym do wyjazdu co niesie za sobą taka ucieczka. Wśród uchodźców znajdują się też chrześcijanie namówieni przez gangi przemytników czerpiące zyski z niedoinformowanych ludzi. Wielka tragedia , o której mówią duchowni wręcz paranoja ogarnęła wszystkich. Dlatego prosimy o większe zrozumienie dla tych co uciekają i pomóżmy zostać chrześcijanom w ich domach nie skazujmy ich na niepewny los tułaczy i obiecane kłamstwa.

list od Siostry Marie

„Jestem zobowiązana Państwu przedstawić kolekcję zdjęć z ostatniego letniego obozu, który zrobiłam z moim zespołem „twórców pokoju” . kolonie letnie trwały jeden miesiąc. W tym obozie, zespół zrobił wiele sztuk teatralnych dla dzieci i prowadził zajęcia z muzyki, sportu oraz nauki języków obcych.

W krótkim czasie wyślę zdjęcia z rozdawania i rozpowszechniania szkolnych MATERIAŁÓW dla biednych dzieci. ( chodzi tutaj o przekazane nasze pieniądze)

Na razie musimy skupić się przede wszystkim na paranoi i problemie ostatnich dni kiedy to każdy chce opuścić kraj do Europy. Zaczynam odczyty i spotkania z chrześcijanami tutaj i staram się wyjaśnić pułapki związane z wyjazdem a to nie będzie łatwe ale trzeba spróbować. Potrzebujemy waszych modlitw.

Dziękuję bardzo

Siostra Marie Rose”