Dzieci z placówki wychowawczej w Ułan Ude brały udział w projekcie „Mój Dom”.Ich prace można podziwiać w Muzeum dla Dzieci im. Janusza Korczaka w Warszawie. Projekt „Mój Dom” jest kontynuowany w roku 2013. Zapraszamy do wsparcia dzieci z dalekiej Syberii.
Drodzy Dobrodzieje!
Radując się z Wielkiej Tajemnicy naszej wiary –
Zmartwychwstania Chrystusa,
Życzę Wam aby Jezus, który przez swoją mękę i śmierć pokonał grzech,
śmierć i szatana odnowił nas mocą swego Ducha i opromienił nasze życie blaskiem swego Zmartwychwstania i wzmocnił naszą wiarę.
Niech radość ze Zwycięstwa Chrystusa przenika nasze serce, a nadzieja płynąca z Tajemnicy Paschalnej umacnia i uzdalnia nas do dobrego, w posłudze drugiemu człowiekowi.
Kochani Dobrodzieje!
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus…
Na wstępie swego listu serdecznie Was wszystkich pozdrawiam z naszej mroźnej Syberii. W tym roku zima chyba się dała wszystkim we znaki, coprawda ponad -40 stopni było tylko kilka dni, ale przez trzy miesiące było ponad 30 stopni mrozu. W styczniu w największe mrozy bywały awarie w kotłowniach miejskich, czy na trasie, a więc i w mieszkaniach było chłodniej, do tego trzeba się przyzwyczaić – co roku jest to samo. Obecnie jest już cieplej, ale zaczęły się wiatry.
Pozwólcie, że wróce do listopada ubiegłego roku, gdzie dziecięce pracy były na wystawie, którą organizowała prawosławna cerkiew z okazji św. Paraskiewi – prace były z całej republiki, z różnych szkół, na wystawie zdobyliśmy kilka nagród i dyplomów. Podczas tej wystawy były prowadzone różne zajęcia, gdzie można się było nauczyć nowych technik wykonywania różnych prac. Dzieciaki z naszego centrum bardzo chętnie brały w nich udział.
25 grudzień w Rosji jest to zwykły dzień pracy, tylko nasza nieduża wspólnota świętowała, przed główną Mszą św. która była odprawiona dopiero wieczorem, dzieci przedstawiły Jasełka, podczas których było śpiewane dużo kolęd, a na koniec przedstawienia, młodzież ze wspólnoty polskiej zaśpiewała kolędy po polsku, wystąpił również profesjonalny chór młodzieżowy z jednej z uczelni buriackiej. Przedstawienie jasełkowe i wystąpienie chóru, pomogło nam wszystkim do głębszego przeżycia tajemnicy Bożego Narodzenia. W tej uroczastości wziął również udział przedstawiciel prawosławnej cerkwi. W drugi dzień świąt, rozpoczął się bożonarodzeniowy festiwal w naszej rapublice, jak już stało się tradycją rozpoczął się on w naszym kościele koncertem organowym. A 27 grudnia dzieci przedstawiły Jaselka w domie wspólnot narodowych. Natomiast w naszej dojazdowej parafii, gdzie prowadzę katechezę, wraz z dziećmi przygotawaliśmy krótkie Jasełka dla rodziców, jakaż była radość wszystkich.
Do naszego centrum Radość przychodzi wiele dzieci, niektórzy chodzą już od kilku lat, można powiedzieć, że są to „weterani”, a kiedy przychodzą nowe dzieci, ci starsi mówią co mają robić, jak się zachować i dziwią się kiedy ci nowi nie rozumieją, czy źle postępują, a przecież tak niedawno oni sami byli tacy. Dzieci robią ciągle nowe rzeczy, w lutym ich prace zostały nagrodzone przez Ministerstwo Rolnictwa, które organizowało wystawę związaną z nowym rokiem buddyjskim. Obecnie w Irkutsku prace naszych dzieci są wystawione na wystawie poświęconej „Strietienie Gaspodnie- dziecka skazka” tzn „Ofiarowanie Pańskie-dziecięca bajka”. Są tam wystawione dziecięce prace- zabawki wykonane przez dzieci i całe rodziny, aby pokazać jakie piekne zabawki można wykonać samemu. Wystawę tą organizuje prawosławna cerkiew w Irkutsku. Obecnie dzieci wykonują różne prace związane z Paschą, mamy nadzieję również wziąść udział w wystawie wielkanocnej. Każde dziecko robi swój maleńki koszyk, gdzie znajdą się się zwiastuny wiosny-kwiaty i jajka. Kwiatki, dzieci wykonują z maleńkich koralików a kiedy się je zbierze wychodzi piekny bukiecik, jajka wykonywane są różnymi technikami. A starsze wyszywają koralikamy czy tkają przepiekne obrazy związane z Paschą.
A w naszym centrum „pokój rodzinie” przybywa ciągle nowych dzieci. Bardzo często są to mamy, które same wychowują swoje potomstwo, ojciec gdzieś tam jest, ale dzieckiem się nie interesuje albo jest w więzieniu. Ciężko takiej mamie- najczęściej młodej dziewczynie samej wychować dziecko, gdzie środków do życia praktycznie nie ma żadnych, a często i mieszkania. Często jest tak, kiedy odwiedzam jedna rodzinę, gdzie dziecko ma już kilka miesięcy, biorę małe rzeczy ubrania, czy pieluchy już nie potrzebne i zawożę do drugiej rodziny, ponieważ tam nie ma nic z ubrań dla nowonarodzonego dziecka. Ciągle też wypożyczamy łóżeczka, wózki. Czesto brakuje nam środków materialnych na pomoc takim rodzinom.
Kończąc ten list proszę Was o modlitwę w intencji tych z którymi pracujemy. Abyśmy były prawdziwymi świadkami wiary,wśród tych do których jesteśmy posłane.
Z modlitwa i z prośbą o nią s.Bernadetta Joanna Gratkowska OP